W poprzednich wpisach w zakładce „Moje teksty” pisałem, jakie zdjęcia uważam za dobre i w jaki sposób je rozpoznać. Teraz czas na kilka podpowiedzi jak te dobre, a przynajmniej lepsze zdjęcia robić. Nie będą to proste regułki, raczej sprawy i tematy do samodzielnego przemyślenia i wyciągnięcia wniosków. Zapraszam!
Pierwsza rada: nie napinaj się. Jak się napniesz, jak się zmotywujesz, że coś musisz zrobić (przekleństwo zawodowego fotografa: musieć), nerwowo szukasz tematu lub sposobu, to rzadko kończy się to dobrze. Zrób sobie przerwę, usiądź, wypij kawę, zjedz ciasteczko, a potem idź na zdjęcia jak do tańca.
Kiedyś usłyszałem od Antonina Kratochvila, że chodzi do fotografowania jak do tańca. Miękkie ruchy, luz w kolanach i nadgarstkach. Dobry nastrój, bez napięcia, fotografowanie to przecież relaks. Nawet w jego wojennych zdjęciach czuć ten luz. Taki też jest Antonin w kontaktach z innymi ludźmi. Wyluzowany. A po zdjęciach przeważnie widać, czy powstały w znoju i udręce, czy „pisane są” lekką ręką.
Znaj swój sprzęt. Powinieneś go potrafić obsługiwać nawet w ciemności. Powinieneś mieć sposób na każdą sytuację, która ci się może przydarzyć. Wybrać sobie taki tryb pracy, przy którym będziesz mógł zrobić zdjęcie szybko i bez czekania, aż ci się wszystko w aparacie ustawi. Są takie sytuacje, że ten jedyny fotograficzny moment, nazwijmy go umownie decydującym, trwa krótką część sekundy. Zauważasz to, naciskasz spust, a tu albo aparat myśli, albo ustawia ostrość. Jeżeli nie będziesz umiał wyegzekwować decydującego momentu, to nie zrobisz dobrych zdjęć. Albo pozostaną na zawsze w twojej głowie jako kolekcja tych, których nie zrobiłeś. A każdy ma taką kolekcję, ja też.
Nie zmieniaj niepotrzebnie sprzętu na inny, lepszy, nowszy, bardziej w danym momencie modny. Zmiana lub uzupełnienie sprzętu powinny wynikać jedynie z konieczności. Na przykład twój dotychczasowy aparat ogranicza twoją inwencję lub możliwości, czegoś nie jesteś w stanie na nim zrobić, na co masz pomysł. Dopiero wtedy myśl o zmianie. Pamiętaj, że nowy aparat to nauka czegoś nowego, nabywanie praktyki, testowanie. W tym czasie nie będziesz w pełni sprawnym fotografem.
W miarę możliwości codziennie zrób coś dla swojej fotografii. Nie myślę tutaj o fotografowaniu, codzienne spowoduje szybkie znudzenie, jak bierzesz aparat do ręki to powinieneś czuć radość, a nie zniechęcenie. Chodzi mi bardziej o myślenie o swojej fotografii, sortowanie, przeglądanie, zestawianie swoich prac, obróbka graficzna. Stałe aktualizowanie swojego portfolio. Przygotowywanie zestawów na konkursy. I oglądanie zdjęć innych ludzi, sławnych i zupełnie anonimowych, wyciąganie wniosków. Ale fotografia powinna być codziennie tematem, nie tylko w czasie wakacji czy wycieczek. Bo fotografię trzeba trenować tak jak sport, nie możesz dopuścić do tego, żeby za każdym razem, kiedy się za to zabierasz, zaczynać w pewnym sensie od nowa.
Jeżeli już fotografujesz, to rób dużo zdjęć. Nie mam tu na myśli strzelania dookoła na oślep w nadziei, że coś się ciekawego przytrafi. Chodzi mi o to, że jak znalazłeś temat, który chcesz sfotografować, to pamiętaj, że mając kilka zdjęć jednego motywu, będziesz mógł wybrać najlepsze. Bo zawsze nawet z dwóch zdjęć jedno jest lepsze, a drugie gorsze. Wykorzystuj nadarzające się sytuacje. Jeżeli coś ciekawego zauważysz, to wyłącz myślenie i fotografuj. Rozglądaj się wokół siebie i bądź czujny. Działaj intuicyjnie.
Eksperymentuj. Jeżeli masz jakiś swój sposób na robienie czegoś, to od czasu do czasu rób to w zupełnie odwrotny sposób. Może przez taki eksperyment wpadniesz na coś, co cię wyróżni. Nie bój się robić zdjęć, o których od początku sądzisz, że będą nieudane. Wiele świetnych pomysłów powstało przez przypadek albo przez pomyłkę. Na wszystko, co odbiega od twojej normy powinieneś zwrócić baczną uwagę. Pamiętaj o tym, żeby pochopnie nie kasować / wyrzucać swoich nieudanych zdjęć.
Szukaj tematów fotograficznych, do których masz stały dostęp. Żebyś mógł stale, nawet codziennie, coś do twojego projektu dodać. Edytuj zdjęcia na bieżąco i utrzymuj pulę ok 20-30 najlepszych zdjęć, które podmieniasz, jeżeli uda ci się zrobić coś lepszego lub bardziej pasującego.
Staraj się być szczerym w swojej fotografii. Rób zdjęcia w pierwszej kolejności dla siebie, a nie z myślą o tym, co powiedzą o nich twoi znajomi np. na Facebooku lub portalu fotograficznym. Szczerość jest gwarancją, że będą to twoje zdjęcia, a nie kolejny klon takiego czy innego Mistrza albo stylu lub kierunku. Jeżeli uda ci się zrobić jakieś szczególnie udane zdjęcie, to zastanów się, czy nie może być ono początkiem jakiegoś projektu albo przynajmniej serii zdjęć. Szukaj swojej drogi.
Kształć się. Jest wiele możliwości pozyskiwania bez-kosztowej wiedzy na bezpłatnych warsztatach, w internecie, np. na YouTube, stronach internetowych fotografów, agencji, konkursów czy portalach o fotografii. Odwiedzaj wystawy, festiwale, spotkania autorskie. Studiuj książki i albumy fotograficzne. Staraj się notować, wiedza nie ugruntowana szybko się ulatnia. Jeżeli uzyskasz pewność, że jesteś na to gotów, to sugeruję ci warsztaty albo kursy fotograficzne. Ale staraj się, że jeżeli w coś takiego inwestujesz, żeby ta inwestycja coś ci dała, żeby to nie był czas stracony.
Opanuj warsztat postprodukcji. Ciemnia cyfrowa to dziś potężna wiedza i osobna dziedzina, ale podstawy musisz mieć opanowane. Nie daj się zwieść rzekomej urodzie nieobrobionych i surowych zdjęć. Obróbka powinna być makijażem dla zdjęcia. Uważaj, by nie popaść w skrajność i nie przeprowadzać na swoich zdjęciach operacji plastycznych. Bo do takich operacji potrzebny jest wykształcony chirurg wysokiej klasy. Staraj się w swojej pracy zachowywać spójny styl, żeby móc grupować zdjęcia podobne w charakterze i warstwie wizualnej.
Pewnie można by jeszcze dalej snuć tę opowieść, ale to na dziś wystarczy. Nie da się wszystkiego na raz, byłoby to już bardzo ciężkostrawne. Ciąg dalszy już za miesiąc 29 lipca 2015, będzie o obłędzie, jakim są tysiące otaczających nas zdjęć. Zapraszam!
Ćwiczenia
- Przeczytaj dokładnie od początku do końca instrukcję obsługi swojego aparatu, jeżeli tego jeszcze nie zrobiłeś. Zapoznaj się z wszystkimi trybami jego pracy. Zastanów się, czy wszystkie twoje ustawienia, których obecnie używasz, są optymalne. Zastanów się, jakie zdjęcia w jakich okolicznościach sprawiają ci techniczną trudność i spróbuj te problemy rozwiązać.
- W ciągu najbliższych 5 minut spisz sobie 10 tematów fotograficznych, które mógłbyś podjąć od zaraz. Podpowiem ci pierwszy, żeby było łatwiej: twoja rodzina. Nie zastanawiaj się nad realnością ich wykonania, niech to będzie rozważanie teoretyczne. Z listy wybierz jeden i zacznij go realizować w ciągu najbliższego tygodnia.
- Wybierz się na 2-godzinny spacer z aparatem w okolicę którą znasz, na przykład tam gdzie mieszkasz, uczysz się lub pracujesz. Przez pierwszą godzinę rób bardzo dużo zdjęć, fotografuj wszystko, co tylko wzbudzi cień twojego zainteresowania. Powinieneś po tej godzinie mieć przynajmniej 40-60 zdjęć. Przez drugą godzinę możesz zrobić tylko 6 zdjęć, nie więcej. Porównaj rezultaty. Prawdopodobnie i pierwsze i drugie zachowanie jest dalekie od twojej normy. Chodzi o to, żeby przez ten zabieg wymusić inny sposób patrzenia i fotografowania niż zwykle.
Ilustracja
Ilustracją jest jedno z pierwszych zdjęć, które zrobiłem w 2006 roku do projektu „Żyj kolorowo”. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że taki projekt powstanie, po prostu robiłem zdjęcia bez głębszych przemyśleń i bez żadnej koncepcji. Jest to dowód na to, że projekty można znaleźć w już wykonanych zdjęciach i wystarczy tylko przeglądnąć swoje archiwum. A o projekcie „Żyj kolorowo” pewnie jeszcze kiedyś napiszę.
3 komentarze
Łukasz
Konkretnie i na temat. Dzięki za ten wpis.
Rafal
Dziękuje za tekst bardzo mobilizujący i inspirujący , mam już dość kolejnych testów sprzętowych dlatego jeszcze raz dzięki bardzo.
A jeśli mogę prosić o coś jeszcze to mam problem z analizą fotografii jak swojej tak i innej Czy mogę prosić o pomoc ?
Leszek Górski
Rafał, dzięki za wpis, poszedł mail, pozdrawiam.